Introduction to "Komunizm z Ludzką Twarzą"

- Juliusz Mieroszewski
-
Authors
- Paratext
-
Source Type
- Communism with a Human Face
-
Publications
- 1969
-
Date
- Paris
-
Place
- Polish
-
Language
SŁOWO WSTĘPNE
Reformacja czechosłowacka zdławiona czołgami sowieckimi w sierpniu ubiegłego roku — różniła się od powstań węgierskiego i polskiego Października tym, że posiadała program. „List do Partii” Kuronia i Modzelewskiego — zawierał zarys programu. Niezależnie od osobistych niedociągnięć i naiwności, program Kuronia i Modzelewskiego — jak wiadomo — nie został nigdy wprowadzony w czyn. Natomiast czechosłowacki „Program Akcji” był realizowany przez szereg miesięcy i pewne jego postulaty — jak na przykład zniesienie cenzury prewencyjnej — przeobraziły całkowicie klimat społeczno-polityczny w Czechosłowacji.
Istnieje podstawowa różnica pomiędzy antykomunizmem a rewizjonizmem. Wadą antykomunizmu jest jego negatywizm. Dżilas w swojej „Nowej Klasie” dał nam niezmiernie wnikliwą krytykę systemu komunistycznego — lecz tej negatywnej krytyce nie odpowiada żaden pozytywny program — ponieważ Dżilas nie wierzył w ewolucję komunizmu.
„Program Akcji” — stopniowo wcielany w życie w Czechosłowacji do dnia najazdu sowieckiego — stanowił niezbity dowód, że komunizm jest zdolny do ewolucji. Owa ewolucja nie załamała się — lecz przeciwnie, z każdym tygodniem przybliżała ustrój czechosłowacki do modelu rzetelnej demokracji. Interwencja nastąpiła późno ponieważ — jak dzieje wiadomo — stalinowcy, zarówno w Moskwie jak i w Pradze, liczyli, że nowy model zbankrutuje. Stalinowcy uważają wolność za synonim chaosu i decentralizację władzy za synonim kapitulacji. Moskwa zdecydowała się na zgniecenie reformacji przemocą — ponieważ stało się oczywiste, że reformacja czechosłowacka jest sukcesem i zlikwidować ją mogą tylko czołgi nie zaś bankructwo wewnętrzne.
Doświadczeń tego typu nie można oczywiście uogólniać. Czesi i Słowacy mają tradycję demokratyczną, która w sprzyjających warunkach umożliwia ewolucję w pożądanym kierunku. Rosjanie nie mają tradycji demokratycznej — mają natomiast tradycję rewolucyjną. Jest więc możliwe, że w chwili załamania i kryzysu — sięgną po tradycyjne wzory rewolucyjne.
Znaczenie „Programu Akcji” polega na tym, że jest to jedyny dokument wypracowany w europejskim bloku komunistycznym — który oferuje alternatywę. Do czasu reformacji czechosłowackiej rewizjonizm był tylko krytycznym ruchem intelektualnym, który nie wyprodukował jednak programu alternatywnego. Ów program alternatywny został wypracowany nie przez antykomunistycznych emigrantów na Zachodzie — lecz przez partyjnych komunistów w Czechosłowacji.
Gomulka w swym przemówieniu, wygłoszonym w dniu 19 marca ub. roku, poświęcił sporo czasu i uwagi „Kulturze” a w szczególności mojej publicystyce. Celem tej operacji było powiązanie tzw. „wydarzeń marcowych” w Polsce z politycznymi ośrodkami zagranicą. Gomulka pragnął wykazać, że ruch reformatorski w bloku wschodnim nie jest zjawiskiem rodzimym, autentycznym, lecz tylko dywersją, kierowaną z zewnątrz.
Można by zauważyć, że — nawet gdyby Gomulka miał rację — nie byłoby w tym nic dziwnego czy sprzecznego z tradycją rewolucyjną. Lenin — nie mówiąc już o Marksie — przez długi okres czasu był emigrantem, podobnie jak wielu innych przywódców i działaczy rewolucyjnych. Reformacja czechosłowacka tym jednak różniła się od poprzednich ruchów rewolucyjnych, że nie miała żadnych powiązań z zagranicą i była w stu procentach rodzimym procesem wewnętrznym.
Po dwudziestu latach dyktatury komunistycznej Aleksander Dubczek doszedł do wniosku, że „skoro partia nie potrafiła zmienić narodu — partia musi zmienić się sama”. To logiczne i uczciwe stwierdzenie leży u podstaw czechosłowackiego ruchu reformy.
„Program Akcji” przekształcił rewizjonizm z mgławicowego, nieskoordynowanego ruchu protestu — w konkretny plan reformy ustroju komunistycznego. Husak i nowe kierownictwo stalinowskie kontrreformacji — pragnie zatrzymać część reform, zwłaszcza gospodarczych — przy równoczesnym zniszczeniu demokratycznego i wolnościowego dorobku „Programu Akcji”.
Dynamem reformy czy rewolucji jest masowe poparcie społeczne. Stalinowcom wydaje się, że można reformować gospodarkę dławiąc wolność, związki zawodowe i niezależną prasę — ponieważ stalinowcy wierzą, że poparcie społeczne zastąpić może policja i terrorem. To jest wiara równie naiwna jak przekonanie, że można uruchomić samochód z którego wyjęto akumulatory.
Za kilka miesięcy czy za kilka lat przywódca, którzy powie, że wóz gospodarczo-społeczny Czechosłowacji nie ruszy z miejsca dopóki nie przywróci się „akumulatorów” bez których fabryki i zakłady przemysłowe są tylko zbiorowiskiem maszyn i betonu a nie warsztatami dynamicznej produkcji. Wówczas „Program Akcji” w unowocześnionej formie znajdzie swe zastosowanie.
Rewolucje i reformacje bardzo rzadko osiągają swoje cele od „pierwszego zamachu”. Zwycięstwo poprzedzone jest zwykle serią klęsk i długim łańcuchem ofiar.
Juliusz MIEROSZEWSKI